Dłuuugi weekEND majowy

Scenariusz jest zawsze ten sam – wielkie plany na tego typu wolne, a potem zawsze coś innego będzie ważniejsze od tych planów. W tym roku także tak było – wygrało lenistwo :P
Miałem z dziewczyną pojechać w góry na 3 dni – nie wyszło, bo jakoś nikt oprócz Nas nie był chętny, a także wycieczka była organizowana na ostatnią chwilę. Zamiast tego wybraliśmy się do ruin zamku w Ogrodzieńcu.
Muszę także napisać, że dzisiaj był mój pierwszy dzień spędzony w 100% pod linuxem ;) ciekawił mnie ten system, ale jednak bardziej przyciągał stary, poczciwy w 99% poznany Windows. Czas najwyższy poznać coś innego i zasmakować alternatywy :)