Chińskie Shelly za 20 zł

Przekaźniki Shelly sterowane z Domoticza czy Hassio chyba wszyscy znają i nie muszę ich przedstawiać. Ich popularność i ekspansja na całym świecie wzięła się z tego że są małe, tzw. dopuszkowe. Dopasowane kształty i 17mm grubości pozwala upchać je właściwie do każdej puszki pod włącznikiem ściennym. Miniaturyzacja i duży popyt na całym świecie powoduje że taki przekaźnik kosztuje €9.99, a to nie mała sumka jeśli przyjdzie nam wyposażyć większą część domu.

Cena oczywiście nie bierze się znikąd. Shelly spełnia szereg europejskich norm dopuszczających je (urządzenia Shelly) do zastosowania wewnątrz puszek elektrycznych w ścianach. Na chwilę obecną:

  • RE Directive 2014/53/EU
  • LVD 2006/95/WE
  • EMC 2004/108/WE
  • RoHS2 2011/65/UE

Ale mimo wszystko, dusza rodowitego Polaka ciągle podpowiadała mi aby szukać alteratywy, tańszej alternatywy. I w końcu znalazłem. Oczywiście nie gdzie indziej jak u chińskich majfriendów, czyli na AliExpress.

Wymiary są bardzo zbliżone do tych od Shelly – 57x41x21mm. Kupiłem więc jedną sztukę i zacząłem eksperymentować.
Układ oparty jest na ESP8285 z 1MB pamięci wewnętrznej, więc bez problemu można na niego wgrać ESPEasy czy Suple. Ja postawiłem na ten pierwszy firmware, bo jest mi on bardziej znany i korzystając już z paru Wemosów to właśnie jego wgrywam do nich.

Aby wgrać nowe oprogramowanie trzeba wlutować cztery goldpiny do przygotowanych otworów przy fizycznym przycisku na płytce. Otwory są oznaczone jako: 3.3V, RX, TX oraz GND. Zamiast lutowania można także bardziej partyzanckim sposobem – wkładamy goldpiny i przekrzywiając je na bok dociskamy palcem aby miały cały czas styk z płytką przy wgrywaniu firmware.
Aby wgrać firmware potrzebujemy jeszcze konwertera sygnału USB-UART, ja posiadam taki z układem PL2303HX – cena to 4.30 zł na naszym Allegro.

Łączymy konwerter z dolutowanymi goldpinamy w sposób następujący:

  • Konwerter 3.3V => goldpin oznaczony jako 3.3V
  • Konwerter RXD => goldpin TX
  • Konwerter TXD => goldpin RX
  • Konwerter GND => goldpin GND

Spostrzegawczy zauważą że wyjście konwertera RX nie łączymy z RX w przekaźniku, a z TX. To nie błąd! Łączymy po prostu na krzyż – RX z TX, TX z RX.

Następnie ściągamy najnowsze ESPEasy. Na dzień dzisiejszy jest to Release mega-20190511 i paczka ESPEasy_mega-20190511.zip ma rozmiar 52.5MB.
Najważniejsze to wybrać teraz odpowiedni wsad. Jak na początku wpisu napisałem (a także widzicie na załączonym zdjęciu powyżej), to użyty układ na tej płytce to ESP8285 z 1MB pamięci i takiego wsadu szukamy – ESP_Easy_mega-20190511_normal_ESP8285_1M. Wgrywamy tak samo jak to się robi normalnie na przykład dla Wemos’a D1 mini. Tutaj żadnej magii nie ma. Konfigurujemy wifi i logujemy się do panelu.

Do skonfigurowania mamy trzy rzeczy – dwa elementy w zakładce Devices oraz jedną zasadę działania w zakładce Rules.

Kod z Rules:

on Przycisk#State do
if [Przekaznik#State]=0
gpio,12,1
gpio,13,0
else
gpio,12,0
gpio,13,1
endif
endon

GPIO12 to przekaźnik (i czerwona dioda), a GPIO13 to niebieska dioda która będzie nam symbolizować wciśnięty przycisk. Oczywiście to jest bajer, bo i tak całość włożymy do puszki i przykryjemy włącznikiem ;)

W Domoticzu tworzymy (lub korzystamy jeśli już mamy) Dummy Device w zakładce Hardware i dodajemy nowy Virtual Sensor z typem Switch. Na liście Devices podglądamy jego IDX i taką wartość zapisujemy w ESPEasy. W moim przypadku jest to 38. Następnie w Domoticzu przechodzimy do sekcji Switches i tam edytując nowo dodany przełączniki podajemy mu URL wraz z GPIO odpowiedzialnym za sterowanie przekaźnikiem (nie przełącznikiem!) do ESPEasy.

Dla akcji włączania jest to: http://192.168.X.XX/control?cmd=GPIO,12,1, a dla wyłaczenia: http://192.168.X.XX/control?cmd=GPIO,12,0.

I jeśli chcielibyśmy sterować światłem tylko z poziomu Domoticza to tyle nam starczy. Ale jeśli chcemy sterować także z włącznika pokojowego w ścianie (takiego normalnego, a nie dzwonkowego. Choć dzwonkowym też się da), to musimy jeszcze dolutować wyprowadzenie pinów tego przycisku umieszczonego na płytce na zewnątrz, aby podpiąć pod niego przycisk.

Ja to zrobiłem dolutowując skręcone pary żył ze skrętki cat.6 i wiercąc w obudowie dziurkę wiertłem 6mm. W ten sposób mamy już gotowe urządzenie które możemy włożyć „w ścianę”. Radzę także trochę przyciąć ten oryginalny przycisk, ponieważ upychając przełącznik do puszki istnieje spora szansa że będzie on cały czas wciśnięty.

U siebie podpiąłem je tak:

  • Input N – przewód neutralny
  • Input L – przewód fazowy jakim sterujemy (otwieramy lub zamykamy)
  • Output N – nie podłaczałem, mam go podłączonego w puszcze przez Wago.
  • Output L – przewód fazowy wychodzący do oświetlenia
  • Dwa dolutowane kable do włącznika ściennego.

Generalnie, w tym urządzeniu przewody L są na przekaźniku NO, a przewody N są zwarte cały czas.

Podsumowanie

W cenie ponad 2x niższej uzyskujemy urządzenie o takich samych możliwościach co Shelly. Czy jest ono w takim razie bezpieczne skoro jest produkowane w Chinach? Na to pytanie każdy z osobna musi sobie odpowiedzieć i skalkulować ryzyko na swoim indywidualnym przypadku. A niestety nawet Shelly nie jest idealne i ostatnio zdarzyła im sie paląca wpadka. Mam nadzieję że nikomu się ona nie przytrafi – czy to przy Shelly, czy przy tym urządzeniu.

Generalnie robicie to na swoją odpowiedzialność ;) Pamiętajcie, że jest to „zabawa” z prądem.